"To jest moje ulubione ciasto” – co jakiś czas słyszę
właśnie taki tekst z ust Jacka przy jakimś nowym, testowanym przez nas wypieku.
Najczęściej zdarza się to przy mocno czekoladowych ciastach w stylu Brownie czy
mud cake. Tak też było właśnie przy tym, obłędnie czekoladowym cieście ze
śliwkami:).
Bo rzeczywiście jest ciężkie, wilgotne, czekoladowe i z kawałkami czekolady. A
że, połączenie czekolady z orzechami laskowymi uważam za niezwykle szczęśliwe,
dodałam je także do tego ciasta, ale jeśli je pominiecie, będzie to w dalszym
ciągu wypiek jak marzenie:).
No i śliwki... Wszystko razem jest przepyszne!
Bardzo się spieszyłam, by dodać ten wpis, mimo, iż wiele innych czeka w
kolejce, bo po prostu musicie upiec to ciasto jeszcze w tym sezonie śliwkowym!
Wegańskie mocno czekoladowe ciasto ze śliwkami i
orzechami laskowymi
Składniki (na blaszkę o wymiarach 22 x 30 cm):
- 170 g margaryny roślinnej
- 250 g czekolady gorzkiej
- 200 g cukru
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 180 ml mleka roślinnego
- 3 łyżki siemienia lnianego + 8 łyżek wody
- 240 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ¼ łyżeczki sody oczyszczonej
- ¼ łyżeczki soli
- 2 łyżki kakao
- 100 g orzechów laskowych uprażonych na suchej patelni i posiekanych
- Ok. 500 g śliwek
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W rondelku, na niedużym ogniu podgrzewać do rozpuszczenia
margarynę i 150 g połamanej na kawałki czekolady, odstawić do lekkiego
przestudzenia. Pozostałą czekoladę (100g) posiekać na dość duże kawałki. Siemię lniane
namoczyć w 8 łyżkach ciepłej wody, odstawić do napęcznienia na kilka minut. W
misce wymieszać mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę i sól. W drugiej misce
roztrzepać rózgą kuchenną namoczone siemię, mleko, ekstrakt waniliowy i cukier.
Dodać masę czekoladową, wymieszać. Wsypać suche składniki, wymieszać do
połączenia, dodać posiekane orzechy i czekoladę, wymieszać. Przelać do
wyłożonej papierem do pieczenia formy o wymiarach 22 x 30 cm, na wierzchu
poukładać wypestkowane, przekrojone na połówki śliwki. Wstawić do piekarnika
nagrzanego do 180 stopni, piec przez ok. 35- 40 minut, do suchego patyczka.
Wyjąć z pieca, przestudzić. Pyszne zarówno na ciepło (rozpływające się
kawałeczki czekolady!), jak i po zupełnym ostygnięciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz