Witajcie!
Może zastanawiacie się dlaczego ostatnimi czasy tak mało wpisów na blogu i to w czasie, który niezwykle sprzyja wspaniałym wegańskim słodkościom - w końcu stragany uginają się od pięknych letnich owoców, które aż proszą się, by wylądować w jakimś pysznym deserze bądź cieście.
Spieszę zatem z wyjaśnieniem.
Otóż jak pisałam dość enigmatycznie w którymś z czerwcowych wpisów, przenieśliśmy się do Zielonej Góry. Przenieśliśmy się, by właśnie tutaj zrealizować nasze kształtujące się pomału, od miesięcy marzenie...
Marzenie otworzenia własnej wegańskiej knajpki!
I tak po dość długich poszukiwaniach znaleźliśmy odpowiedni lokal, w którym obecnie intensywnie pracujemy nad remontami. Wieczorami natomiast w naszej małej kuchni testujemy dania i desery, myślimy nad logo, planujemy dekoracje i tysiące innych rzeczy! Wkładamy całe nasze serce i pasję, by stworzyć miejsce, w którym po prostu będzie pysznie i wegańsko! Mamy nadzieję, że nam się uda, trzymajcie kciuki!
O wegarnikowych poczynaniach w Zielonej Górze będziemy informować na facebooku https://www.facebook.com/wegarnik.bar zaglądajcie i lajkujcie:)
Otwarcie we wrześniu!!
24 sierpnia 2014
14 sierpnia 2014
Naleśniki
Uwielbiamy naleśniki! Ja zdecydowanie na słodko, Jacek
zawsze dopytuje czy będą też takie na pikantno, z warzywami, ale później i tak
zajada się tymi z waniliowym tofu- twarożkiem i truskawkowym sosem. Naleśniki
na słodko pasują moim zdaniem zarówno na obiad, na niedzielne śniadanie jak i
do kawy zamiast ciasta:)
Nic tak nie poprawia humoru jak widok stosu cieniutkich krążków na talerzu.
Kiedy myślę o naleśnikach jakoś ciepło robi mi się na sercu. Motto: „Gdy jest
Ci smutno zrób naleśniki!” jest zdecydowanie bliskie moim przekonaniom ;)
Mogłabym tak pisać jeszcze długo, rozpływając się nad nieuchwytnym urokiem
płaskiego kawałka ciasta, jednak czas przejść do konkretów. Jak przygotować
idealne naleśniki bez użycia jajek i krowiego mleka? Na to enigmatyczne pytanie
weganie znają odpowiedź już od dawna, co więcej okazuje się, iż jest ona prosta
jak drut, i żadne składniki zza oceanów o tajemniczych nazwach nie są wymagane.
Tak naprawdę w chwilach opustoszałych szafek i lodówki naleśniki przygotujecie
z samej mąki i wody:)
Ja proponuję Wam dzisiaj jeden z przepisów, który najczęściej wykorzystuję.
Najważniejsze by dobrać odpowiednie proporcje mleka i mąk aby ciasto miało
idealną konsystencję, pięknie się rozprowadzało i smażyło. Potem już tylko
garść sezonowych owoców i najlepsza wakacyjna uczta gotowa!
Naleśniki wegańskie
Składniki:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 2/3 szklanki mąki kukurydzianej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- Ok. 400 ml mleka roślinnego (użyłam domowego owsianego z przepisu Wegan Nerd)
- Szczypta soli
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżki oleju
- Szczypta proszku do pieczenia
W misce wymieszać wszystkie rodzaje mąk, sól, cukier i
proszek do pieczenia. Dodać olej i stopniowo dodawać mleko, ubijając trzepaczką
do uzyskania dość gęstego ciasta naleśnikowego. Porządnie rozgrzać patelnię z
nieprzywierającą powłoką, posmarować odrobiną oleju (np. przy pomocy ręcznika
papierowego). Smażyć cienkie naleśniki. Po usmażeniu pierwszego naleśnika łatwo
ocenić czy ciasto ma odpowiednią konsystencję- jeśli bardzo trudno było przewrócić
naleśnika na drugą stronę prawdopodobnie należy dodać więcej mąki pszennej,
natomiast jeśli ciasto było bardzo gęste i źle się rozprowadzało dodajemy
więcej mleka. Gotowe naleśniki podajemy z ulubionymi dodatkami. Naleśniki na
zdjęciach podałam ze śmietanką sojową light i smażonymi czereśniami- możecie w
ten sposób przygotować inne, ulubione owoce. Lubimy też naleśniki z twarożkiem
z tofu (przepis poniżej) i truskawkowym sosem (przygotujecie go tak samo jak
czereśnie).
Smażone czereśnie:
- 250 g czereśni
- 25 g cukru
Wypestkowane czereśnie umieścić w rondelku wraz z cukrem.
Ustawić na palniku, doprowadzić do wrzenia, następnie zmniejszyć ogień i
gotować przez ok. 15 minut aż owoce pokryją się gęstym sosem. Podawać do
naleśników gorące lub ostudzone.
Waniliowy twarożek z tofu:
- 200 g tofu
- Kilka łyżek soku z cytryny
- Zierenka z ½ laski wanilii
- Cukier puder do smaku
- 2-3 łyżki śmietany sojowej (ew. mleka roślinnego lub śmietanki kokosowej)
Wszystkie składniki zmiksować blenderem na gładką masę. Smarować naleśniki i zawijać.
Smacznego!
6 sierpnia 2014
Wyniki konkursu z Magazynem e!stilo!
W końcu czas na wyniki konkursu z magazynem e!stilo! Był to pierwszy wegarnikowy konkurs i w końcu na własnej skórze poznałam, jak trudno jest wybrać jednego zwycięzcę spośród wielu fajnych pomysłów. Dlatego bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Przysłaliście wspaniałe przepisy i zdjęcia, wierzcie mi, nie mówię tego z grzeczności, ale chciałoby się nagrodzić wszystkie pomysły!
No, ale cóż zasady to zasady, zatem do rzeczy:
Konkurs z Magazynem e!stilo zwycięża przepis na
TOFU- SERNIK JAGODOWO MALINOWY
autorstwa Agnieszki Kowalkowskiej.
Przepis absolutnie urzekł mnie połączeniem jagód i malin oraz pięknym jagodowym kolorem!
Serdecznie gratuluję! Zwyciężczynię proszę o przesłanie danych do wysyłki prenumeraty na adres e-mail (wegarnik@gmail.com)
A zdjęcie i przepis poniżej:
"Tofu-sernik"
jagodowo-malinowy
Składniki na ciasto:
3 op. naturalnego tofu (każde po 180 g.)
1 szkl. ugotowanej kaszy mannej
2 banany
2 łyżki oleju (u mnie: kokosowy)
3 łyżki mąki ziemniaczanej
ok. 250 g. jagód
ok. 250 g. malin
Składniki na krem kokosowy:
1 puszka mocno schłodzonego mleczka kokosowego (min. doba w lodówce)
2 op. śmietan-fixu
ok. 200 g. jagód/ malin
2 łyżeczki stewii (ew. 3 łyżki cukru pudru)
Wykonanie:
Ciasto:
1. Tofu, ugotowaną kaszę manną, banany, olej i mąkę miksujemy na gładką masę.
2. Powstałą masę dzielimy na dwie części: jedną miksujemy z malinami, drugą z jagodami.
3. Wylewamy na blachę kolejno: część malinową, a na nią cześć jagodową.
4. Pieczemy w piekarniku ok. 60 min. w 180 st.
Krem kokosowy:
1. Mocno schłodzone mleczko kokosowe ubijamy przez kilka minut na zwartą, stałą masę, dodajemy stewię oraz dwa opakowania śmietan-fixu i ubijamy jeszcze kilka minut, aż powstanie gęsty krem.
Składniki na ciasto:
3 op. naturalnego tofu (każde po 180 g.)
1 szkl. ugotowanej kaszy mannej
2 banany
2 łyżki oleju (u mnie: kokosowy)
3 łyżki mąki ziemniaczanej
ok. 250 g. jagód
ok. 250 g. malin
Składniki na krem kokosowy:
1 puszka mocno schłodzonego mleczka kokosowego (min. doba w lodówce)
2 op. śmietan-fixu
ok. 200 g. jagód/ malin
2 łyżeczki stewii (ew. 3 łyżki cukru pudru)
Wykonanie:
Ciasto:
1. Tofu, ugotowaną kaszę manną, banany, olej i mąkę miksujemy na gładką masę.
2. Powstałą masę dzielimy na dwie części: jedną miksujemy z malinami, drugą z jagodami.
3. Wylewamy na blachę kolejno: część malinową, a na nią cześć jagodową.
4. Pieczemy w piekarniku ok. 60 min. w 180 st.
Krem kokosowy:
1. Mocno schłodzone mleczko kokosowe ubijamy przez kilka minut na zwartą, stałą masę, dodajemy stewię oraz dwa opakowania śmietan-fixu i ubijamy jeszcze kilka minut, aż powstanie gęsty krem.
Do ubijania najlepiej
nadają się mleczka bez żadnych sztucznych dodatków. Po schłodzeniu należy
ostrożnie wyciągać puszkę z lodówki i jeśli po otworzeniu utworzy się część
wodnista i kremowa, to do kremu użyjcie tylko części stałej mleczka.
2. Nakładamy na ostudzone ciasto i dekorujemy jagodami/ malinami.
3. Ciasto przechowujemy w lodówce.
2. Nakładamy na ostudzone ciasto i dekorujemy jagodami/ malinami.
3. Ciasto przechowujemy w lodówce.
22 lipca 2014
Ciastka z porzeczkami
Na bazie własnych doświadczeń stwierdzam, iż z wiekiem coraz bardziej lubi się kwaśne owoce... Na
starość chyba będę jadła całe cytryny na surowo ;-) Póki co mój etap
uwielbienia dla kwaśności stanął na porzeczkach :-)
Czarne czy czerwone, nieważne, są pyszne!
Ostatnio mało u mnie czasu na pracochłonne receptury, a w dodatku jest upał... Wtedy doskonałym rozwiązaniem są lody bananowe, bo robią się same, a wspaniale smakują i są ratunkiem w gorące dni. Teraz dodaję do nich garść zamrożonych czarnych porzeczek i łyżkę mleka kokosowego w proszku. Wychodzą doskonałe, kremowe, kwaskowate (noo doobra ja jednak troszkę je dosładzam ;-)), jak dotąd to moje ulubione z serii najprostszych lodów bananowych.
A wieczorem, gdy upały nieco zelżeją proponuję pobawić się w pieczenie ciastek z porzeczkami. Są pyszne i... kwaśne oczywiście, ale zawsze można oprószyć je pudrem :-)
Ostatnio mało u mnie czasu na pracochłonne receptury, a w dodatku jest upał... Wtedy doskonałym rozwiązaniem są lody bananowe, bo robią się same, a wspaniale smakują i są ratunkiem w gorące dni. Teraz dodaję do nich garść zamrożonych czarnych porzeczek i łyżkę mleka kokosowego w proszku. Wychodzą doskonałe, kremowe, kwaskowate (noo doobra ja jednak troszkę je dosładzam ;-)), jak dotąd to moje ulubione z serii najprostszych lodów bananowych.
A wieczorem, gdy upały nieco zelżeją proponuję pobawić się w pieczenie ciastek z porzeczkami. Są pyszne i... kwaśne oczywiście, ale zawsze można oprószyć je pudrem :-)
Przypominam też o trwającym konkursie z magazynem E!stilo!
Ciastka z porzeczkami:
Składniki na ciasto:
- 300g mąki
- 90g margaryny wegańskiej
- 20 g świeżych drożdży
- 1/3 szklanki cukru
- Szczypta soli
- Ok. 1/4 szklanki ciepłej wody
Nadzienie:
- 450 g czarnej porzeczki
- 6-8 łyżek cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- Wszystkie składniki wymieszać w miseczce
Do posmarowania:
- 1 łyżka mleka sojowego
- 1 łyżka oleju
- cukier
Drożdże pokruszyć, wymieszać z ¼ szklanki ciepłej wody,
łyżeczką cukru i łyżeczką mąki. Odstawić na ok. 5- 10 minut aż „ruszą”. Do
miski wsypać mąkę dodać drożdżowy zaczyn, cukier, sól, roztopioną margarynę,
zacząć zagniatać ciasto dodając w razie potrzeby odrobinę ciepłej wody.
Wyrabiać przez ok. 10 minut. Gotowe ciasto podzielić na 3 części i po kolei
rozwałkowywać na płaty w kształcie prostokąta o wymiarach ok. 25x35 cm. Na
połowie prostokąta rozłożyć nadzienie porzeczkowe w niedużych odstępach,
przykryć drugą połową ciasta (składając płat na pół). Pozlepiać brzegi ciasta
pomiędzy miejscami z nadzieniem przyciskając dokładnie palcami. Następnie poprzekrawać
złączenia między miejscami z nadzieniem tworząc poszczególne ciasteczka. Brzeg
każdego ciasteczka, dodatkowo zlepić przyciskając końcem widelca. Tak samo
postąpić z resztą ciasta. Gotowe ciasteczka ułożyć na blaszce wyłożonej
papierem do pieczenia, w niedużych odstępach. Wierzchy ciasteczek posmarować
mlekiem sojowym rozmąconym z olejem, posypać cukrem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni
i piec przez ok. 35 minut do zezłocenia. Wystudzić na kratce.
Smacznego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)